Egoistka - międzynarodowy termin określający „kobietę nadmiernie siebie kochającą”. To całkiem ironiczne, że taki jest właśnie tytuł mojego albumu, gdyż podczas jego tworzenia poszukiwałam „jakiejkolwiek” miłości, a co dopiero mówić o jej „nadmiarze”. Każdy utwór na mojej płycie to kolejna szuflada, którą otwieram i dokładnie przeszukuję. Analizując moje decyzje życiowe, chyba nie ma miejsca do którego bym nie zajrzała. Rodzina, mężczyźni, znajomi, przyjaciele. Nawet jedzenie imprezy, no i oczywiście internet. Jest jedno miejsce, które ominęłam, ale nie będę wam go jeszcze zdradzać, bo mam nadzieje, że po przesłuchaniu płyty wszyscy będziecie je doskonale znać. „Egoistka” to osoba która idzie swoimi ścieżkami, stawia granice i wie kiedy odejść. Odbiera telefony kiedy ma na to ochotę i czasem zbyt głośno śmieje się z własnych żartów. To moja droga do kochania siebie i poznania świata. Otwarta i dostępna dla każdej „egoistki/egoisty”, który kiedykolwiek w życiu desperacko szukał tego co ja, ale potrzebuje impulsu w tej jakże dziwnej „grze w chowanego”.