Premiera - 14.05.2013. Bracia Cugowscy nie tylko sami w to wierzą, ale też zapewniają nas w tytule nowej płyty, że można „Zmienić zdarzeń bieg”. - Każdy powinien zacząć od siebie – dodaje Wojtek. Oni tak zrobili. Jak na herbach browarów wypisuje się, od kiedy w danym mieście warzy się złocisty napój, tak Bracia w logo zespołu mogliby wpleść szarfę z dumnym napisem „Od 1997 roku w służbie rock’n’rolla!”. Buzujące energią, łączące ciężar z melodią riffy Wojtka i stalowe gardło Piotra, młodzieńcza brawura obu, ale połączona z poszanowaniem tradycji – fani rocka pokochali Braci już za wydany przed kilku laty album „Fobrock”, a druga długogrająca płyta lubelskiej formacji – „Zapamiętaj” – ugruntowała ich pozycję na rodzimej scenie. Ale wszystko, co dobre… może być jeszcze lepsze, więc „Zmienić zdarzeń bieg” to zarówno kontynuacja znakomitego albumu „Zapamiętaj” sprzed czterech lat, jak i śmiały krok w zupełnie nowym kierunku. - Tą płytą otwieramy się trochę szerzej. Po raz pierwszy skorzystaliśmy z kilku kompozycji i tekstów spoza zespołu, nie boimy się też zrobić nowych, odmiennych rzeczy – chwali się Wojtek Cugowski. Ma na myśli chociażby współpracę kompozytorską z Marcinem Trojanowiczem, również producentem muzycznym płyty, czy teksty, pod którymi podpisali się m.in. Karolina Kozak, Wojciech Byrski i Edyta Bartosiewicz – która nie tylko napisała słowa „Nad przepaścią”, ale i gościnnie w tym utworze zaśpiewała! - Mniej tu ortodoksji – wtóruje bratu Piotr, ale natychmiast zastrzega: To w żaden sposób nie oznacza, że te paznokcie są piłowane, bo rockowy pazur w Braciach będzie zawsze. To prawda. Nowy album grupy niezmiennie płonie rockowym ogniem, ale potrafi też zaskoczyć piękną, intymną balladą, czy niemal musicalowym rozmachem. Rock w wykonaniu Braci niejedno ma imię – z jednej strony wciąż silni są elektrycznym, tłustym, gitarowym riffem, ale z drugiej, doskonale zdają sobie sprawę z potęgi dobrej, melodyjnej piosenki. "Zmienić zdarzeń bieg" to płyta porywająca, nowoczesna myśleniem o rocku i przestrzenną, dynamiczną produkcją. To płyta, dzięki której prawdziwy, rasowy rock wrócił na szczyty polskich list przebojów.